W prostocie ducha Fabrycy nazwał mianem notatek nieskończone gryzmoły, którymi opatrzył marginesy egzemplarza in folio dzieł świętego Hieronima.
Inne końcówki dekoracyjne ze stali nierdzewnej - Ściągnąwszy lud na przestrzeń od trupów daleką, Hektor miał Trojan radę nad Skamandru rzeką; Zsiedli z wozów, słuchali słów z ust Pryjamida.
Między waszymi niewolnikami mogą być chrześcijanie, o których nie wiecie, gdyż zabobon ten rozszerzył się już wszędzie, i ci, zamiast pomagać, będą was zdradzali. Tak było z Żydami: przed sobą mieli morze, za sobą nieprzyjaciela dookoła zaś gołą pustynię. Tak mówiąc przywiódł go do fontanny, której srebrny strumień połyskiwał z dala w miesięcznym świetle. Mrówki podrobiły chleb na małe kawałki i wnoszą je w głąb mrowiska. Ramzes pobladł z gniewu i pomyślał: „Obym nie potrzebował zdjąć ci ureusza razem z twoją głową…” Ale milczał, wiedząc, że w tej największej świątyni egipskiej Herhor jest panem równym bogom i mocarzem bodaj czy nie wyższym od samego faraona. Przedziwne to zjawisko natury zwróciło już przed wiekami uwagę mieszkańców Nowego Świata. Jeśli sądzisz, że mogę coś dla ciebie u Aulusa wyjednać — jestem na twoje usługi. Jak mnóstwo psów na dzika rannego naciera, Pędzą, zapuścić w niego zęby ostre chciwi, Za nimi postępują z daleka myśliwi, Ale gdy zwróconego ku sobie postrzegną, Drżące psy nagle w różne strony się rozbiegną: Tak za nimi tuż w tropy szły przez czas niejaki, Mieczem i dzidą bijąc, trojańskie orszaki. Ogrody Lukulla, Mecenasa, Cezara i Agrypiny będą dla was otwarte Od jutra rozpocznie się rozdawnictwo zboża, wina i oliwy, tak aby każdy mógł napełnić brzuch aż do gardła Potem cezar wyprawi wam igrzyska, jakich świat nie widział dotąd, przy których czekają was uczty i dary. Słowność jego oparta była wprawdzie na kredycie, ale też i podtrzymywała go w wysokim stopniu, co znów pozwoliło mu robić obroty istotnie wielkie. Bogacz to niepośledni, a handel i wyrób rękodzieł Coraz go czynią możniejszym; bo kupiec na wszystkim zyskuje.
Ale co innych odstrasza, Kucharzewskiego pociąga.
Ja tymczasem już nieco przyszedłem do siebie i serca mi trochę przybyło, i zacząłem myśleć o sobie, co by robić i jak by się z tej matni wydobyć Byłem już wyrostek duży, szesnastoletni, na wiek mój cale silny, mógłbym był już niejednemu chłopu stawić się na rękę: spojrzałem tedy na Foka bacznie, jakbym go okiem chciał zmierzyć i zważyć, czy mu się dam, czy nie dam, i czy też siłą mocą nie wydrę się z rąk tego złego człowieka. Pełne grzeczności ukłony, jakie jej począł składać pan Pławicki, i uprzejmy uśmiech, z jakim mu je oddawała, wskazywały, że panują między nimi blizkie i oparte na wzajemnej adoracyi stosunki. — Jeszcze nie, łaskawy panie, ja potrzebuję zasięgnąć rady spowiednika. A było przy przeorze jedno krzesło próżne, przed nim stał talerz, na którym bielała paczka opłatków, niebieską wstążeczką obwiązana. Rzeczywiście, pokazało się z rachunków, które rozejrzał Szwarc, że nieboszczyk zarabiał około czterech tysięcy złotych rocznie. Ci spośród nich, u których silna była tradycja naukowości pozytywistycznej, ów nowy prąd, tak wysoce irracjonalny, starali się oswoić metodami racjonalnonaukowymi.
Drzwi do niej szeroko były otwarte, lecz owe wychudłe i szkaradne istoty nie myślały z tego korzystać; owszem, przerażone widocznie zgiełkiem, świstem kul i srogą rzezią, na którą przed chwilą patrzyły, zacisnęły się w kąt klatki i poukrywane w słomę, jeno mruczeniem oznajmiały swój przestrach. Księżna dA… i Marieta wydawały mu się obecnie niby dwie młode gołębice, których wdzięk polegał na słabości i naiwności, gdy wzniosły obraz Klelii Conti, owładając całą jego duszą, budził w nim niemal grozę. JUDYTA do Najstarszego Z Holofernesem chcę widzieć się sama: Rozkaż, niech dla mnie otworzy się brama. Żyłem w nim jak zwyczajnie; jak zwyczajnie układłem się do snu za nadejściem drugiej nocy. Tajemnicą jest dla mnie, dlaczego żadna firma nożowa, poczynając od genialnego skądinąd Gillettea, nie wyrabia kopert dla noży tak zaklejonych i ostemplowanych, żeby uniemożliwić podkładanie starych noży, na jeden raz naostrzonych na nowo i owiniętych w tłusty papier, do starych kopert. Ale że jest ich dużo, szkoda zostawić, więc zbierają je chłopcy na prezent albo później zamieni całą czapkę kurków na jednego maślaka. — Chcę, abyś przyszedł do mnie. Ta podróż przecież trwa długo, nim nareszcie objawi się momentem lirycznym, który poeta utrwala: sianokosy francuskie pachną jak w Polsce. I tu jedyne ustępstwo dla statystyków: najbardziej zewnętrznie patrząc, generacja jest oznaczeniem pewnego okresu czasu, który „rozciąga się od granicy urodzin aż do tej granicy wieku, w jakiej przeciętnie przyrasta nowy słój na pniu pokoleń, a więc obejmuje około trzydziestu lat”. Henryk Sienkiewicz Potop 11 — Nie widziałam ja go, ale gdzie jemu do pana Kmicica Już takiego chyba na świecie nie ma — Padłas — zawołał nagle Żmudzin, któremu znów się coś w żarnach popsuło. Jedne zasłaniają oczy fartuchami, inne wyciągają ręce ku wagonom. kredensy nowoczesne
„Jeżeli — szeptała jedna do drugiej — Pan w oblubieńca się z czasem przedzierzgnie, to nasza dziewczyna Dobrze się tam pokieruje”.
Po przekąsce idziemy na górę. Paillot”, w oknie wystawowym widniały globusy różnych wielkości, pudełka z cyrklami, książki szkolne, małe podręczniki dla miejscowych oficerów tudzież kilka romansów i najświeższych pamiętników, które pan Paillot nazywał literaturą. Chciałem muchę zabić, ale — nie miałem serca. Dnem tych wszystkich zdań płynie myśl o Norwidzie. Raz podeszła do obozowiska samica jaguara z młodymi, by je napoić w rzece, a gdy ją odpędzono, jaguarzęta miauczały długo, niby nasze koty. Ale dalszy przebieg ciężkich myśli przerwał jej jakiś człowiek nadchodzący z przeciwka. Ale on ją omijał, póki mógł. Pierwotnie i ten dom miał fasadę belkowaną, tak jak dom sąsiedni, a zewnętrzne jego tramy były równie misternie rzeźbione. Ujechali wiele mil i Ropuch zaczął się zastanawiać, co będzie jadł na kolację po powrocie do domu, gdy zauważył, że maszynista ze zdziwionym wyrazem twarzy wychyla się przez okno i nasłuchuje, a potem wchodzi na stos węgla i patrzy w tył za pociąg. Musi być zadość srogiemu żądaniu, Bo wrócił nazad i jak najłagodniej Tulił ją długo w ciągłym jej szlochaniu I z taką dumą, tak rad wyszedł od niej Chłopak, co spieszył na zamek z torbanem, Tak, koło okien przystrojonej sali, Ciemno, otwarcie mówił z atamanem; Mówił, jak wiedział, jak mu nagadali. Mur okalający ogródek osłonięty jest szpalerem i winną latoroślą, której owoce nędzne i zapylone bywają przedmiotem corocznej troski pani Vauquer i rozmów jej z mieszkańcami domu.