Nie będzie proroków, to Bóg pozbawi Żydów Szechiny. Jak w ucieczce, pobiegł ulicą, słuchając, jak w ślad za nim głucho huczał gmach Róży Alpejskiej: Stał on w szarym surducie… Na rogu dorożkarz, wymachując batem, wściekle szarpał klacz z miejsca. Łysy kwadratowy niespodziewanie rozgniewał się. Użyli wówczas takiego zwrotu: „Biada statkowi, który odpłynął, nie zapłaciwszy podatku”. — A to jest Stare Miasto: to jest rozpusta, nędza i ciemnota. — Bóg to osądzi.
Worki na śmieci HACCP - Bóg go pyta, dlaczego płacze Ozeasz odpowiada: — Jakże nie płakać, kiedy każesz mi wypędzić żonę z dziećmi — A więc widzisz, żeś postąpił źle.
Nie oszczędza mi ani na godzinę, ani gdy śpię, ani gdy czuwam, nauk swych o śmierci, cierpliwości i pokucie. Witam pana barona. Sama zaś rzecz była możliwa. — Chciałbym się księciu tak przysłużyć, aby niczego nie potrzebował — odparł szlachcic. Profesor wspominał również kolacje, na które przychodziło się w papierowych kostjumach, rysowanych, wycinanych, malowanych przez Elstira — istne arcydzieła. — …Czterdzieści lat blisko byłem zwierzchnikiem młodzieży… Przewodziłem wychowaniu kilku pokoleń… Pod moją władzą pozostawali wasi ojcowie… Dziś, gdy reskryptem z dnia… następowała dokładna data nowego i starego stylu, za numerem… dokładny numer, zostaję zwolniony od obowiązków, gdy przemawiam do was po raz ostatni, gdy może nigdy już ani wy mnie, ani ja was nie zobaczę… nie mogę powstrzymać się od… od… wszyscy myśleli, że od łez — okazało się wszakże co innego od przypomnienia wam przepisów, obowiązujących każdego ucznia w stosunku do nauczycieli, zwierzchności szkolnej i rządu krajowego… Następowały frazesy coraz miększe.
W Jampolu także nasza chorągiew jest.
Uciętą głowę włożyła do worka. Znalazł, iż przedsięwzięcie jest sprawiedliwe; ale nie uważał ludzi za wartych tego, aby sobie dla nich jakiś trud zadawać: zgodny w tym z nauką Hegezjasza, który powiadał: „Mędrzec nie powinien nic czynić, jeno dla siebie; ile że sam jeden godzien jest, aby dlań coś czyniono”; i z sądem Theodora, „iż nie jest sprawiedliwe, aby mędrzec narażał się dla dobra kraju i wystawiał na niebezpieczeństwo swą mądrość dla głupców”. Rodzaj tej refleksji to na ogół zawsze wystąpienie poety po stronie konkretu, przeciwko abstrakcji. W tym niepozornym meblu tualetowym — który, jak mówi poeta, ile trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto go stracił — w tym mebelku zogniskowała się w tej chwili i usymbolizowała mówiąc znowu stylem znacznie późniejszym cała tęsknota za słoneczną Francją, za jej dworem świetnym i wykwintnym, za rycerstwem tak pełnym męskości, a przy tym tak rozumiejącym i odczuwającym kobietę aż do najbardziej codziennych i na pozór pospolitych drobiazgów. — Ach, Maksymie, jużeś chciał odchodzić — zawołała tonem wyrzutu, w którym przebijało się lekkie rozdrażnienie. — Nie To dobrze, bo i mnie się spać nie chce. — Czego waćpanna płaczesz — zawołał żałośnie. A pracował tak dobrze, że wkrótce, chociaż to był listopad i dzień chłodny, zrzucił tołub lisi, zrzucił żupan i w samych tylko szarawarach i koszuli pozostał. Minęły lata. Bez namysłu rzucili się za nim w pogoń. Różnica między nimi ta zachodzi, że Gustawa do obłąkania doprowadziła miłość pięknej kobiety, którą uważał za duszę przeznaczoną dla siebie od Boga, a tylko przez ludzi mu odebraną — Machnickiego w obłąkanie wprawiła namiętność zwrócona do wspaniałych ruin zamku, które stały się dla niego uosobieniem, wcieleniem całej wielkiej przeszłości narodu i wymagały od niego, aby się uznał za króla nad nimi panującego.
„Ja pierwsza użyłam trucizny i od trucizny też ginę. ” We Włoszech tego rodzaju refleksje w chwili namiętności wydają się czymś nieskończenie płaskim, tak jakby się wydał w Paryżu, w podobnej okoliczności, jakiś kalambur. — Na rany Zbawiciela na godzinę śmierci twojej, oddaj mi dziecko I wstawszy z klęczek, szedł zgięty we dwoje ku Danveldowi, jakby chciał mu objąć kolana, i oczy błyszczały mu prawie szaleństwem, a głos łamał mu się na przemian bólem, trwogą, rozpaczą i groźbą. Ale bogom daj pokój, albowiem jeżeli gniewem zapłonę i rzucę cię w eter, to spadłszy, zanurzysz się tak głęboko w toni Okeanu, że nawet brat mój, Posejdon, nie wydobędzie cię stamtąd trójzębem. Lecz grzech, wziąwszy podnietę z przykazania, sprawił we mnie wszelką pożądliwość. W roku 1925 czytamy w „Almanachu Nowej Sztuki”: „Oczekuje nas trudne przejście od sztuki abstrakcyjnej do sztuki przedmiotowej… Mechaniczne „zlepki” środków nowoczesnej sztuki z klasycyzmem tradycyjnym — nie prowadzą do nowego klasycyzmu. „Zali — mówił sobie — w całym tym Królestwie nie ma człowieka, który by od nich krzywdy nie doznał i pomsty nie pragnął” Tu przypomniał sobie Niemców, z którymi wojował pod Wilnem, i pomyślał, że pewnie i Tatarzy srożej od nich nie wojują i że takiego drugiego narodu chyba na świecie nie ma. Dobiegli zdyszani do szkoły. — Pojadę, nie może inaczej być To rzekłszy zawrócił do domu; ale po drodze wstąpił jeszcze do stajenki, przed którą dwóch czeladniczków jego w kości grało. — Ze mnie biorą wino do świętego ołtarza. Poeta i najbliższy typem artyzmu, i najdalszy równocześnie typem problematyki. metalowe krzesła ogrodowe
— Ale wy z kumem rajcowali na swoje.
Cóżem zawiniła niebu, że zesłało na mnie nieszczęść tyle Zapas fasoli i kartofli zrobiony na osób dwadzieścia. Pytałem go też, jako Żyda, czy chrześcijanie a Żydzi to jedno Odpowiedział mi, że Żydzi mieli odwieczną religię, chrześcijanie zaś są nową sektą, która niedawno powstała w Judei. Pułkownicy i szlachta spoglądali na siebie przerażonym wzrokiem, jakby pytając się wzajem, czy książę zmysłów nie utracił. Na widok starego rycerza knechtowie rozstąpili się. Ze szczerego serca użyczyłem ramienia ku ich pomyślności i spokojowi. — Kilka słów muszę jeszcze dodać, o Wszechkulisty Psunabudes drwił sobie z Egiptu, nie dbał o faraona, myślał zawsze tylko o sobie, więc można by mniemać, że był tylko szują.